Dzień dobry!
Przyszła pora na drugi lakier El Corazon, jaki posiadam. Jako że jestem fanką lakierów jelly i crelly, skusiłam się na takowy – padło na stonowaną, brudną zieleń 423/106 Souvenir Eggs. Lakier kryje wystarczająco po trzech warstwach, schnie dość szybko i ma ładny połysk, ale drobinki trochę wystają więc całość trzeba pokryć top coatem. Duże heksy są srebrne holograficzne, przez co pięknie połyskują w słońcu, czarne są tradycyjne. Jednych i drugich jest sporo i nie ma problemu z ich równomiernym nakładaniem. Lakier ma specyficzny kolor i z pewnością nie musi się każdemu podobać. Nie powiem, że to przepiękny i cudowny odcień, ale podoba mi się, jest inny, ciekawy, a ja lubię dziwadła… 🙂 Co sądzicie? Pozdrawiam! 🙂
Rewelacyjny jest !!! 🙂
taki cudak 🙂
Genialny *.*
🙂
piękny 🙂 lubię takie „śmietniczki” 😀
haha, coś w tym jest 😀
Piękny i oryginalny lakier 🙂
🙂 fajnie, że się podoba